Lotnisko Modlin
Potężna inwestycja na obrzeżach Nowego Dworu Mazowieckiego ok 35 km od centrum Warszawy, która po trudnych początkach zdaje się bardzo powoli wychodzić na prostą. Przez wiele miesięcy postrzegana jako kompletnie nieudana realizacja. Niedopracowana, przynosząca straty i tak naprawdę nadająca się do zamknięcia. Tymczasem długa i bogata historia tego miejsca, a także wysiłki wielu ludzi zmierzają do przywrócenia blasku lotnisku, które ma w dużej mierze konkurować z warszawskim Okęciem, a nie być tylko jego uzupełnieniem.
Dawno, dawno temu…
Historia Lotniska Modlin sięga 1937 roku. To wtedy, według miejscowej ludności, poligon jednostek pancernych został utwardzony przez Ligę Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. W 1940 roku rozpoczęła się budowa lotniska dla jednostek bojowych. Projekt ten został zainicjowany przez Niemców. Aż do 1945 roku w Modlinie stacjonował 47 Korpus Armii Radzieckiej. Na szczęście lotnisko powróciło w polskie ręce i niedługo potem rozpoczął się jego bardzo dynamiczny rozwój. Szczególnie lata 1949-1953 obfitowały w wiele modernizacji, których efektem było powstanie hangarów, nowego pasa startowego dla najcięższych samolotów, a także licznych schronów dla samolotów jak i obsługi.
W latach 1953-1959 Lotnisko Modlin było bazą, w której stacjonowała 15 Dywizja Lotnictwa Bombowego. Lotnisko pełniło tak naprawdę jedynie funkcję „składową” oraz szkoleniową. W tym właśnie miejscu utworzono Centrum Szkolenia Lotniczego Wojska Polskiego i Szkolny Pułk Śmigłowców. W 1974 roku Wyższa Szkoła Oficerska w Dęblinie założyła tu bazę dla 38 Pułku Szkolno-Bojowego. Po 25 latach dowództwo przekazano Lotniczej Eskadrze Doświadczalnej. Jednostka ta, po roku funkcjonowania, została przekazana przez Ministerstwo Obrony Narodowej pod skrzydła Agencji Mienia Wojskowego.
Początek nowej ery
W pewnym sensie przełomowym momentem w historii lotniska był 8 lutego 2010 roku. Wtedy to obiekt został wpisany do rejestru lotnisk cywilnych. Oznaczało to, że od tego momentu lotnisko może przyjmować samoloty pasażerskie. W tamtym momencie nikt jednak nawet o tym nie myślał. Do wykonania była jeszcze ogromna praca związana z naprawą i modernizacją lotniska. Od momentu kiedy na lotnisku przestały stacjonować jednostki bojowe zostało ono w dużym stopniu zaniedbane.
Wstępny plan przekształcenia lotniska powstał już w 2005 roku. Kolejne lata to czas uzyskiwania wszelkich niezbędnych zezwoleń (zezwolenie na założenie lotniska cywilnego – październik 2006 roku, pozwolenie na budowę – 10 września 2010 roku, wpis do rejestru lotnisk cywilnych – 8 lutego 2010 roku, uzyskanie decyzji środowiskowej – 12 marca 2010 roku). Nie obyło się także bez problemów. Poważnym zagrożeniem dla realizacji inwestycji były protesty ekologów. Za główne zagrożenia uznawali oni położenie portu – w delcie Wisły – oraz przecinanie trasy lądowania przez klucze ptaków. Ale i te przeciwności udało się przezwyciężyć. Dokładnie 8 października 2010 roku oficjalnie rozpoczęto prace modernizacyjne. A jaki był ich cel? Oczywiście doprowadzić Lotnisko Modlin do stanu, w którym będą mogły lądować i startować z niego samoloty pasażerskie. Wybór firmy Mostostal jako wykonawcy terminala był przypieczętowaniem decyzji odnośnie rozpoczęcia prac.
Wielkie otwarcie
Po niespełna dwóch latach prace zostały ukończone i 8 lipca 2012 roku został zorganizowany dzień otwarty na lotnisku. Już na kilka miesięcy przed rozpoczęciem lotów rejsowych (15 lipca 2012 roku) linie lotnicze WizzAir oraz RyanAir zapowiedziały, że przenoszą się właśnie na Lotnisko Warszawa/Modlin. Po dopełnieniu wszelkich formalności, w tym zatwierdzeniu opłat lotniskowych przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, nic nie stało na przeszkodzie aby lotnisko zaczęło funkcjonować pełną parą.
Pierwszy samolot rejsowy typu Airbus A320 wylądował na lotnisku Modlin 15 lipca 2012 roku tuż po godzinie 17:30. Był to samolot lecący z Budapesztu i należący do linii lotniczych WizzAir. Już pierwsze 3 miesiące funkcjonowania lotniska przyniosły imponujący wynik w postaci 500 tysięcy obsłużonych pasażerów. W tym swoistym jubileuszu również czynny udział wziął WizzAir gdyż to na pokładzie samolotu tychże linii lotniczych przybyła Pani Olga Świtek czyli pasażerka numer 500 000. Kolejne miesiące to między innymi uruchomienie nowych połączeń do Grenoble oraz na Majorkę. Jeszcze w połowie grudnia zostało wydane pozwolenie na budowę stacji kolejowej przy lotnisku Modlin. Niestety 22 grudnia przyniósł naprawdę smutne informacje.Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego zamknął część (ok. 1000 m.) drogi startowej a tym samym uniemożliwił starty i lądowania na lotnisku samolotów linii lotniczych WizzAir oraz RyanAir. Siłą rzeczy obu przewoźników musiało przenieść się na lotnisko Chopina w Warszawie. Jednocześnie lotnisko Modlin stanęło przed poważnym problemem związanym z przymusowymi naprawami oraz roszczeniami przewoźników z tytułu poniesionych strat.
Niepewna przyszłość
Jaka będzie przyszłość lotniska Modlin. Wiele wskazuje na to, że pomimo licznych problemów inwestycja nareszcie „wychodzi na prostą”. Po ponad 6 miesiącach od momentu zamknięcia lotniska Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał pozytywną decyzję i zezwolił na wznowienie startów i lądowań dużych samolotów pasażerskich. Dodatkowo na lotnisku zainstalowano system ILS, który ma znacznie podnieść standard i przede wszystkim bezpieczeństwo podczas lądowania. Chociaż nie udało się przekonać do powrotu do Modlina linii WizzAir to jednak udało się osiągnąć porozumienie z drugim przewoźnikiem a mianowicie RyanAir, który zapowiedział wznowienie lotów od 29 września 2013r. Wydaje się zatem, że lotnisko Modlin może od nowa zacząć batalię o renomę, nowych przewoźników oraz pasażerów. Być może wskrzeszony zostanie plan skierowania do Modlina wszystkich przewoźników oferujących tanie loty? Na tą chwile jednak kwestią priorytetową jest odzyskanie dobrego imienia i rekompensata strat poniesionych w czasie ponad półrocznej bezczynności…
18.09.2013
