W październiku Ryanair znów w Modlinie ?
Data: 2013-09-06 r.
Zapowiada się prawdziwa batalia między dwoma największymi przewoźnikami, a mianowicie RyanAir oraz WizzAir. Te dwie linie lotnicze zdają się dzielić między sobą większość ryneku tanich połączeń lotniczych w Stolicy.
Otwarcie lotniska Modlin w 2012 roku było swego rodzaju impulsem dla obu przewoźników. Niemal natychmiast uruchomione zostało blisko 20 połączeń z tego portu. Wraz z biegiem czasu strategia obu przewoźników uległa zmianie. W grudniu 2012 roku WizzAir ogłosił zawieszenie lotów z Modlina i jednocześnie na swoją bazę wybrał Okęcie. Jak podkreślił szef linii WizzAir Jozsef Varadi linie lotnicze nie mają zamiaru wracać na lotnisko Modlin. Przyczyną tego mają być liczne wady pasa startowego, a także częsty paraliż lotniska z powodu mgły oraz brak obiecywanego ILS’a. WizzAir woli w tej sytuacji postawić na wygodę pasażerów. Nawet kosztem wyższych o kilkadziesiąt złotych cen biletów. Część pasażerów z pewnością będzie zadowolona z możliwości korzystania z lotniska bliżej centrum miasta. Dodatkowo WizzAir chce uruchomić nowe połączenia z Okęcia na dwie greckie wyspy Korfu oraz Kretę oraz zwiększy się częstotliwość połączeń na dotychczasowych trasach.
Co w takim razie stanie się z RyanAir? Co prawda nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa należy przypuszczać, że drugi z przewoźników na stałe zagości w Modlinie. Termin powrotu wstępnie został ustalony na 27 października. Od jakiegoś czasu sprzedawane są już nawet bilety na wyloty z lotniska Modlin. Co więcej RyanAir planuje podjąć skuteczną alkę z ofertą WizzAir. Dlatego też chce zrekompensować pasażerom pewne niedogodności wynikające z położenia lotniska niższymi cenami biletów. I tak ceny biletów do Oslo zaczynają się już od 29 zł. Loty do Rzymu czy Bolonii to koszt od 63 zł. W chwili obecnej RyanAir oferuje loty do 26 miast. Wielce prawdopodobne, że to właśnie Modlin stanie się główną bazą tego przewoźnika.
Nic nie jest jednak w tej kwestii przesądzone a wszystko rozbija się jak zwykle o pieniądze. RyanAir zażądał dużych zniżek jeżeli chodzi o opłaty lotniskowe. Tymczasem zarząd lotniska wcale nie zamierza ustępować. Z jednej strony RyanAir to bardzo poważny partner, ale z drugiej lotnisko przecież musi generować zyski. Jaki będzie ostateczny finał tej historii? Przekonamy się zapewne jeszcze przed 27 października.